Grzegorz Borys Fot. PolicjaGrzegorz Borys Fot. Policja

Jeden z policjantów pracujących przy obławie na Grzegorza Borysa twierdzi, że domniemany dzieciobójca w końcu sam wyjdzie z lasu.

Grzegorz Borys to żołnierz Marynarki Wojennej, który podejrzany jest o zamordowanie swojego 6-letniego synka. Ciało dziecka odkryto w mieszkaniu Gdyni na Kaszubach w dzielnicy Karwiny. Po podcięciu dziecku gardła mężczyzna miał uciec do lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie najprawdopodobniej ukrywa się do teraz.

Borys zabrał ze sobą sprzęt do survivalu i zabrał plecak, do którego spakował rzeczy niezbędne do przetrwania w lesie.

Śledczy odnaleźli w lesie rzeczy należące do Grzegorza Borysa. Jak przekonują, dzięki temu są znacznie bliżej wytropienia głównego podejrzanego o dzieciobójstwo mężczyzny. Więcej o tym TUTAJ.

Policjant pracujący przy sprawie: W końcu sam będzie musiał wyjść

Jeden z policjantów pracujących przy obławie na Grzegorza Borysa wyznał, że taktyka policja polega na zmęczeniu zbiega.

Pętla się zaciska. Chcemy zmęczyć Borysa. On nie powinien dobrze spać. Powinien czuć, że jest ścigany, nad głową ma słyszeć śmigłowce. Metodycznie, krok po kroku, odcinamy go od miejsc schronień, kolejne skrytki w lesie są odszukiwane i zabezpieczane. Znajdujemy żywność i ubrania w beczkach i pojemnikach na śmieci. Likwidujemy jego zasoby. W końcu sam będzie musiał wyjść. Być może tak zmęczony, że odda się nam za kubek gorącej herbaty – mówi funkcjonariusz w rozmowie z serwisem trojmiasto.pl.

SJ

Trojmiasto.pl

Fot. policja

szkic zastrzeżony przez wydawcę tymzyjesz.pl

Redakcja TymŻyjesz.pl
Śledź nas!

By Redakcja TymŻyjesz.pl

Najlepsza redakcja w Układzie Słonecznym! Codziennie dostarczamy ciekawe i wartościowe treści. KONIECZNIE zaobserwuj nas na Facebooku oraz w X/Twitter! Jeśli podoba Ci się nasza praca - postaw nam kawę! https://buycoffee.to/tymzyjesz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *