26-letnia Aleksandra Kiepura startuje do Parlamentu Europejskiego z 5. miejsca na liście Konfederacji w okręgu obejmującym Dolny Śląsk, Śląsk Opolski i Łużyce Górne. Widzowie mogą znać ją z reality show „Hotel Paradise”.
To nie pierwszy raz, gdy Konfederacja zaprasza na listy kontrowersyjnych celebrytów. Prawicowa partia promowała już m.in. modelkę, która z jednej strony promowała „konserwatywne wartości”, a z drugiej brała udział w rozbieranych sesjach i przy tym wszystkim lubiła mówić o „ż*dostwie”.
Tym razem prawicowcy postawili na celebrytkę, która znana jest z reality show, które polega na zamknięciu młodych ludzi na wyspie i parowaniu ich ze sobą.
26-letnia Aleksandra Kiepura w wywiadzie z „Kapitanem Żbikiem” sama przyznaje, że żadną idealistką nie jest i liczą się dla niej „kasa” i „władza”.
– Ja nie jestem jakąś idealistką. Też liczy się dla mnie, wiadomo, kasa, władza (…) Nie będą udawać, że to mną nie kieruje. Przecież nie będę mówić, że chcę prawić słowo boże – powiedziała.
– Jestem singielką, nie mam dzieci, zwierząt, co ja mam robić? No uczyć się. Nie imprezuję, nie piję alkoholu, czasem biorę narkotyki, rzadko – dodała dalej.
Kandydatka do PE wyznała, że rzuciła alkohol, bo „do 18. roku wypiła za dużo alkoholu”. – Ja zaczęłam moją przygodę z alkoholem i narkotykami, jak miałam 13 lat – powiedziała szczerze.
– Możliwe, że mój mózg nie działa do końca poprawnie. Nie ma się czego wstydzić, w końcu tyle się tego w siebie władowało. To nie były ilości jeden blunt na dwa miesiące, nie. To było na przykład pół roku, dzień w dzień jarania zioła, mając 14 lat – dodała.
SJ
X
Fot. X