Unia Europejska szykuje podatek od ogrzewania. Celem Brukseli jest likwidacja kotłów gazowych.
W Unii Europejskiej – a więc również i w Polsce – szykują się wielkie zmiany w ogrzewaniu. Zgodnie z nowelizacją dyrektywy EPBD, budynki w UE nie będą mogły być ogrzewane paliwami kopalnymi.
Oznacza to m.in. wycofanie bardzo popularnych pieców gazowych. Są już wyznaczone terminy.
Od 2025 roku nastąpi koniec dofinansowania montowania kotłów gazowych. Wyjątkiem będą te, które są jedynym źródłem ogrzewania.
W 2027 roku nastąpi nałożenie dodatkowej opłaty za kotły gazowe. Natomiast w 2030 roku nie będzie już można w ogóle montować ich w nowych budynkach.
Dalej, w 2040 roku, nastąpią kolejne zmiany. Od tego roku wejdzie bowiem zakaz ogrzewania budynków paliwami kopalnymi.
Media zwracają uwagę, że to ogromne – jeśli nie szalone – zmiany. Tylko od 2018 roku w ramach programu „Czyste Powietrze” zakupiono 230 tys. kotłów gazowych.
Naturalnie ogrzewanie gazem jest tańsze, niż pompy ciepła. Jednak sytuacja zmieni się z powodu brukselsko-ekologicznych haraczów.
Tobiasz Adamczewski z Forum Energii cytowany przez o2.pl zniechęca od inwestowania w kotły gazowe, ponieważ w przyszłości mogą być obciążone ogromnymi opłatami. Powodem będzie emisja CO2.
Znowelizowana dyrektywa EPBD nakłada na budynki wymogi w sprawie emisji CO2. Ze względu na wprowadzenie opłaty ETS 2 od 2027 roku, opłaty za ogrzewanie mogą znacząco wzrosnąć.
To wielkie utrudnienia nie tylko dla tych, którzy są związani z budownictwem. To także znaczące utrudnienia dla zwykłych użytkowników domów, którzy muszą dostosować się do absurdalnych wymagań Brukseli.
Bardzo łatwo można byłoby uniknąć opłat, wychodząc po prostu z UE. Ale nie zanosi się na to, by byli politycy chcący do tego doprowadzić. W końcu Bruksela jest źródłem potężnych dochodów dla wielu z nich.
dj
o2.pl / tymzyjesz.pl
fot. ilustracyjne / fot. pixabay
