Media ustaliły, że Polak zatrzymany za współpracę z rosyjskim wywiadem to były wojskowy. Nieoficjalnie ma mieć ponad 40 lat. Celowo eksponował też swoje doświadczenie, by pokazać, że jest atrakcyjnym współpracownikiem dla służb specjalnych.
W środę zatrzymano Polaka, który szpiegował dla Rosji. Został tymczasowo aresztowany i postawiono mu zarzut współpracy z rosyjskim wywiadem.
Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia. Oskarżony nie przyznaje się do winy.
Rzecznik Prokuratora Generalnego Anna Adamiak powiedziała, że Paweł K. miał przekazywać rosyjskim służbom informacje na temat zabezpieczeń na lotnisku Rzeszów-Jasionka. Prokuratura Krajowa uważa, że informacje te miały pomóc w dokonaniu zamachu na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego.
Pierwsze ustalenia wskazują, że K. sam miał zgłosić się do rosyjskich służb i zaoferować współpracę. Miał też kontaktować się z obywatelami Rosji bezpośrednio zaangażowanymi w wojnę na Ukrainie.
Dziś portal TVP Info przekazał, że Paweł K. jest byłym wojskowym i ma ponad 40 lat. Służył w kilku jednostkach i próbował eksponować to w kontaktach z Rosjanami.
– Szukając kontaktu z rosyjskimi służbami specjalnymi, stwarzał wrażenie, że jego wojskowa przeszłość predestynuje go do bycia atrakcyjną osobą dla służb specjalnych – przekazał portal tvp.info cytując jednego z informatorów.
Śledczy będą analizować zawartość komputerów, telefonów i nośników pamięci zabezpieczonych u Pawła K.. Ten miał kontaktować się z Rosjanami przez internetowe komunikatory. Najpewniej korzystał też z kilku adresów e-mail.
Nie wiadomo, co kierowało K. przy podjęciu decyzji o współpracy z Kremlem. Nie ma póki co dowodów, że oczekiwał wynagrodzenia za swoje działanie.
dj
interia.pl
fot. ilustracyjne/fot. abw.gov.pl
