Pogoda podzieliła Polskę na dwie części. Na wschodzie jeszcze było słonecznie, ale na zachodzie dominowały chmury. Temperatura będzie spadać, zaś synoptycy ostrzegają, że pogoda drastycznie się zmieni. IMGW alarmuje, że miejscami pojawią się potężne burze.
Temperatura w Polsce była dziś ciepła, wahała się w przedziale 21-26 st. C. Ale to póki co koniec tego typu komunikatów.
IMGW wydało alerty dla pasa od Pomorza dla Dolnego Śląska. Ostrzeżenia obowiązywały w godzinach 15-22.30.
– Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu do 20-25 mm oraz porywy wiatru do 75 km/h. Lokalnie opad gradu – przekazano w komunikacie.
Pierwsze burze w Polsce pojawiły się na granicy województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego. Odnotowano je również w Kotlinie Kłodzkiej.
Jutro burze rozniosą się na znaczną część kraju. Słonecznie będzie jedynie na wschodnich krańcach Polski.
W pozostałej części kraju będzie umiarkowane i duże zachmurzenie. Wszędzie można spodziewać się przelotnych opadów.
Na zachodzie Polski wiatr będzie umiarkowany i porywisty. Na wschodzie zaś słaby.
Inaczej będzie oczywiście tam, gdzie pojawią się burze. W porywach wiatr osiągnie prędkość do 70 km/h.
dj
polsatnews.pl
fot. ilustracyjne / fot. pixabay