fot. unsplash.com

Według statystyk, na które powołuje się portal wp.pl, aż 36 proc. mężczyzn w stałych związkach nie uprawia w ogóle seksu. – Jedni w ogóle nie uprawiają seksu w związku, bo wygasił im się popęd seksualny – ale to jest mniejsza grupa. Większa grupa natomiast seks uprawia, ale głównie z samym sobą – powiedział seksuolog i terapeuta Andrzej Gryżewski.

Gryżewski w rozmowie z wp.pl został zapytany, skąd ma informację o tym, że problem dotyczy aż 36 proc. mężczyzn.

– Statystyki zaprezentowano na jednej z konferencji i ja się pod nimi podpisuję. Bo jeśli mnie pani pyta, z czym najczęściej przychodzą do mnie współcześni mężczyźni, to od kilku lat właśnie z tym – odpowiedział seksuolog.

– Jedni w ogóle nie uprawiają seksu w związku, bo wygasił im się popęd seksualny – ale to jest mniejsza grupa, większa grupa seks uprawia, ale głównie z samym sobą, tzn. masturbując się podczas fantazjowania albo oglądania pornografii, a unikając seksu w stałym związku – kontynuował.

Dalej ocenił, że namiętne doznania są u mężczyzn „epizodyczne i mechaniczne”.

– Gdy pytam, jakie są tego przyczyny, to zazwyczaj słyszę, że przyczyną jest to, co światowej sławy badacze Julie i John Gottman określili mianem „czterech jeźdźców apokalipsy” – ocenił Andrzej Gryżewski.

Czym są „czterej jeźdźcy apokalipsy”? Seksuolog wymienia, że chodzi po pierwsze o nadmierną krytykę ze strony kobiety, która o wszystko ma pretensję. Wówczas pojawia się drugi jeździec, czyli postawa obronna.

– Co ty gadasz, przecież wczoraj odwiozłem dziecko do szkoły, zrobiłem kolację, byłem na zakupach – cytuje przykładową odpowiedź mężczyzny seksuolog.

– Ona, gdy słyszy taki komunikat, czuje się jeszcze bardziej unieważniona, bo on nie zrealizował jej potrzeb i odbił piłeczkę, więc przechodzi do „trzeciego jeźdźca apokalipsy”, czyli do pogardy: „Jesteś taki sam jak twoja matka, zupełnie bez kontaktu, ze wszystkiego się wymigasz”. Wtedy u niego pojawia się „czwarty jeździec apokalipsy” – mur obojętności: „Jestem zaangażowanym facetem, ale skoro tego nie widzisz, to wal się”. I idzie w masturbację – wyjaśnił Andrzej Gryżewski.

Specjalista wyjaśnia też, że mężczyzna zauważa, że przy masturbacji nikt go nie krytykuje. W przypadku pornografii zaś może sobie do woli wybierać kobiety, które nie mają do niego pretensji.

W efekcie „z każdym orgazmem człowiek powoli koduje się na to, co ogląda”. I jeśli wybiera np. rude kobiety, a stała partnerka „jest blondynką, to za jakiś czas nie będzie go pociągała”.

– Ale skoro on przychodzi do pana gabinetu i coś takiego sygnalizuje, to chyba zdaje sobie sprawę, że ma problem – dopytała dziennikarka wp.pl Ewa Podsiadły-Natorska.

– On sygnalizuje, że żona go kastruje i doprowadziła do tego przez nadmierną krytykę – odpowiedział terapeuta i seksuolog Andrzej Gryżewski.

dj

wp.pl

fot. unsplash.com

szkic zastrzeżony przez wydawcę tymzyjesz.pl

Redakcja TymŻyjesz.pl
Śledź nas!

By Redakcja TymŻyjesz.pl

Najlepsza redakcja w Układzie Słonecznym! Codziennie dostarczamy ciekawe i wartościowe treści. KONIECZNIE zaobserwuj nas na Facebooku oraz w X/Twitter! Jeśli podoba Ci się nasza praca - postaw nam kawę! https://buycoffee.to/tymzyjesz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *