Łukasz Schreiber startował na prezydenta Bydgoszczy. Polityk PiS zajął 4. miejsce. Jego żona, Marianna Schreiber, z którą się rozstaje, chyba cieszy się z jego porażki.
On – wysoko postawiony polityk Prawa i Sprawiedliwości, były minister i kandydat na prezydenta Bydgoszczy. Ona – najpierw modelka, później liderka przedziwnej partii „Mam Dość!”, następnie po prostu celebrytka, a od niedawna zawodniczka freak fightowa (czyli naparza się z innymi celebrytkami w klatce).
Marianna Schreiber co krok wywoływała skandale, a jej mąż musiał równie często tłumaczyć się z jej wyskoków, co odpowiadać na pytania politycznie. W końcu powiedział, nomen omen, „mam dość”.
Czytaj więcej: To koniec 🙁 Łukasz Schreiber powiedział „mam dość” i rozstaje się z Marianną [VIDEO]
Czy to rozstanie tak zajęło głowę polityka PiS, że poniósł sromotną klęskę w wyborach na prezydenta Bydgoszczy? Schreiber zajął dopiero 4. miejsce i zdobył 28,72 proc. głosów.
Marianna Schreiber przed rozstanie pisała o sobie per „przyszła pierwsza dama Bydgoszczy”. Teraz celebrytka opublikowała pełen zgryźliwości wpis, w którym komentuje wynik swojego męża.
„Obecne wybory były dla mnie rzeczą drugoplanową z uwagi na moją sytuację rodzinną, jaką mamy. Wydaje mi się, że 29 procent to i tak jest dość dobry wynik. Trzeba sobie jednak powiedzieć wprost, że wielu kandydatów poświęciło mnóstwo czasu i pieniędzy na kampanię, a niektórzy poświęcili coś więcej. Czy było warto? Myślę, że każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie”.
„Na pewno przeżywałam i przeżywam to jako kobieta i jako matka. I gdybym miała jeszcze wchodzić w kwestie polityczne odnośnie wyborów i naszej rodziny, to jeszcze bardziej by mi to ciążyło. To, co najcenniejsze w życiu, zostało stracone. I chyba to jest najbardziej bolesne. Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Ja męża zawsze wspierałam w drodze do sukcesu i przy cięższych chwilach. Zawsze trzymałam za niego kciuki”.