Eminem po 4 latach wraca z nową płytą i wiele wskazuje na to, że będzie to ostatni krążek rapera. Po świetnie przyjętym pierwszym singlu pt. „Houdini”, Em wraca z czysto rapowym numerem pt. „Tobey”. W kawałku padają wersy, które można odczytać jako zaczepkę pod adresem Jaya-Z.
W pierwszym singlu Eminem nawiązał do swojego legendarnego kawałka pt. „Without me”. Raper w klasycznym dla siebie stylu rzucił w „Houdinim” kilka niepoprawnych politycznie wersów i w ten sposób zaliczył najlepsze rapowe otwarcie w historii YouTube’a, a singiel będzie miał zaraz 100 milionów odtworzeń.
Drugi singiel pt. „Tobey” jest zupełnie inny i słychać, że Em kieruje go stricte do fanów rapu. Kawałek nagrany z dwoma innym reprezentantami Detroit – Big Seanem i podziemnym raperem Babytronem – jest surowszy w brzmieniu i twórcy raczej nie celowali w komercyjny sukces.
Nie od dziś wiadomo, że Eminem chodzi struty z powodu listy najlepszych raperów wszech czasów, którą opublikował Billboard. Biały raper z Detroit znalazł się na 5. miejscu. Przed nim najbardziej wpływowy portal muzyczny w USA ustawił 4. 2paca, 3. Nasa, 2. Kendricka Lamara i na 1. miejscu Jaya-Z.
Już w 2019 roku w jednym ze swoich kawałków Slim Shady nawijał „Jestem numerem pięć… Tia, minus cztery”. W singlu „Tobey” Em idzie jednak dalej i wygląda na to, że delikatnie atakuje znajdującego się na 1 miejscu Jaya-Z.
„Nie czuję topki Twoich 5 ulubionych raperów
Zaraz będą na mnie wkurzeni, ale jest dla mnie tajemnicą
Jak raperzy, których rozdarłem na strzępy, mogą być wyżej ode mnie” – nawija Em.
Skąd wiadomo, że Slimowi chodzi właśnie o Jaya-Z? Biały raper nigdy nie nagrał 2pakiem, ale ma kawałki z Kendrickiem i Nasem. Dlaczego więc nie uważać tych wersów za zaczepkę w ich stronę?
Chodzi o klasyczny już w świecie rapu spór o to, kto nawinął lepszą zwrotkę w kawałku „Renegade” Eminema i Jaya-Z. Obaj raperzy zamieścili ten numer na swoich płytach, a fani z obu stron prawie natychmiast zaczęli kłótnię o to, która legenda wypadła na tracku lepiej. W tym kontekście najczęściej używa się właśnie sformułowania „ripped off”, którego użył także Eminem.
Poza tym kilka wersów wcześniej Em nawija, parafrazując, że zaszedł wyżej niż na szczyt Empire State Building. To kolejne nawiązanie do kawałka „Renegade” – Eminem i Jay-Z zagrali wspólnie ten numer właśnie na dachu tego drapacza chmur i to także jedno z legendarnych wydarzeń w amerykańskim rapie.
Jeśli z tej zaczepki wyrośnie beef, to może to być wydarzenie na miarę konfliktu Jaya-Z i Nasa lub Notoriousa B.I.G. i 2paca.
Możliwe jednak, że skończy się tylko na zaczepce. W końcu Em nie wymienił ksywki Jaya, ani nie powiedział, że chodzi mu konkretnie o listę Billboardu.
SJ
TymŻyjesz
Fot. YouTube