26-latek zmarł dwa dni po tym, jak zaraził się wirusem transmitowanym z nietoperzy na ludzi. Eksperci ostrzegają, że nikt nie jest bezpieczny. Agencja Reutera przeprowadziła szczegółową analizę. Płynące z niej wnioski są zatrważające.
Badacze zajmujący się transmisyjnością wirusów z nietoperzy na ludzi alarmują, że „nikt nie jest bezpieczny”. Tak jest w przypadku wirusa Nipah, który w ostatniej fali zakażeń zabił 90 proc. spośród chorych.
W 2018 roku w Indiach doszło do fali zakażeń wirusem Nipah. Zjawisko to przeanalizowała agencja Reutera. Z ustaleń wynika, że 3 maja tego roku pochodzący ze stanu Kerala 26-letni Muhammad Sabith obudził się z wysoką gorączką. Stan zdrowia mężczyzny pogarszał się z godziny na godzinę.
Oprócz gorączki mężczyzna miał także kaszel, drgawki i wymioty. 26-latek trafił do szpitala. Tam lekarze próbowali ustalić przyczynę ciężkich dolegliwości.
26-latka przebadano pod kątem chorób przenoszonych przez komary. Testy jednak nic takiego nie wykazały. Mężczyzna został poddany antybiotykoterapii, jednak nie przyniosła ona pożądanych rezultatów. Muhammad zmarł 5 maja.
Na tym przypadku jednak się nie skończyło. Niedługo potem podobne objawy odnotowano u kolejnych 22 osób, krewnych zmarłego oraz u tych, którzy mieli z nim kontakt. Z tej grupy przeżyły tylko 2 osoby.
Eksperci alarmują
Przypadek Muhammada Sabitha i jego bliskich analizowali specjaliści zajmujący się chorobami zakaźnymi. Doszli do wniosku, że przyczyną ich dolegliwości i zgonów był wirus Nipah, który przenoszony jest przez nietoperze żywiące się owocami.
Ich przypuszczenia znalazły potwierdzenie m.in. w wywiadzie medycznym młodszego brata 26-latka. Jak się okazało, często jedli oni owoce znalezione pod drzewami. Zjadali oni owoce – z wyjątkiem mango – z widocznymi śladami ugryzień, po odkrojeniu pogryzionej części.
Do zakażeń wirusem Nipah dochodziło już wcześniej. W 1998 roku odnotowano takie zjawisko w Malezji – zmarło 40 proc. chorych, a w 2001 roku w Bangladeszu – zmarło 70 proc. chorych.
Nie wynaleziono jeszcze szczepionki, ani też skutecznej metody leczenia tego wirusa. WHO umieściła wirus Nipah na liście najgroźniejszych patogenów z potencjałem epidemicznym.
Według agencji Reutera, w regionie Indii, z którego pochodził zmarły 26-latek, istniej duże ryzyko wybuchu epidemii spowodowanej przez wirusy przenoszone przez nietoperze. Jak argumentują dziennikarze, powodem takiego stanu rzeczy może być wylesianie i zagospodarowywanie terenów lęgowych tych zwierząt.
– Nikt nie jest bezpieczny. Choroba nie będzie potrzebować wiele czasu żeby się rozprzestrzenić i dotrzeć w każdy zakątek świata przez podróże międzynarodowe i handel – stwierdził Pragya Yadav, który zajmuje się wirusem Nipah w Narodowym Instytucie Wirusologii w Indiach.
mx
reuters.com
Foto: Pixabay