Mężczyzna Źródło: Pexels

Okazuje się, że mężczyźni są na wyginięciu i nie jest to wcale przesadne stwierdzenie. Po pierwsze – mają coraz mniej testosteronu, co niszczy ich zdrowie i sprawia, że zanikają u nich męskie cechy. Po drugie – zmiany społeczne uderzają w nich silniej niż w płeć piękną, co odbija się na ich zdrowiu psychicznym. To także mężczyźni są głównymi ofiarami takich zjawisk jak m.in. bezdomność.

Trudno powiedzieć, czy XXI wiek jest początkiem okresu, w którym kończy się męska dominacja na świecie. To wciąż mężczyźni najczęściej są szefami dużych firm, czy głowami państw.

XXI wiek może być natomiast początkiem końca mężczyzn jako takich. Wskazuje na to szereg różnych badań i statystyk.

Mężczyźni na wyginięciu. Coraz mniej testosteronu

Młody mężczyzna ma dziś mniej testosteronu od swojego ojca, gdy ten był w jego wieku, który z kolei ma go mniej od mężczyzn z poprzedniego pokolenia. Nie jest to bynajmniej efekt ewolucji, tylko skutek zmiany stylu życia, przyzwyczajeń żywieniowych oraz – a może przede wszystkim – zmian społecznych.

Ktoś może powiedzieć: Co w tym złego? Przecież testosteron odpowiada za agresywne zachowania! Tak, ale testosteron to… najważniejszy męski hormon, a w zasadzie nawet jedyny „męski” hormon. Wraz z nim znikną mężczyźni.

Niedobór testosteronu powoduje, poza zanikiem zachowań określanych jako stereotypowo męskie, szereg problemów zdrowotnych. Skutkiem niedoboru tego hormonu są: choroby serca, osteoporoza i choroby kości, otyłość, depresja, bezsenność, drażliwość, przewlekłe zmęczenie, zanik motywacji, zanik masy mięśniowej, bezpłodność, problemy z potencją, spadek libido.

Dodatkowo testosteron wpływa także na to, czy mężczyźnie uda się zdobyć partnerkę. Bowiem poza takimi romantycznymi frazesami jak „zakochanie” istnieje jeszcze świat feromonów, które każą kobiecie wybrać mężczyznę z wyższym poziomem testosteronu.

Ekspertka Dr Ewa Kempisty-Jeznach nazywa testosteron „królewskim hormonem naszych panów” i pisze o nim, że to „hormon gorącego pożądania, męskości, dżentelmeństwa i opiekuńczości, a także samego aktu seksualnego, erekcji i ejakulacji. Hormon rozrodczości, ale i obrony terytorium posiadania”.

– Jest to wspaniały lek na depresję, testosteron daje mężczyźnie euforię – dodaje ekspertka.

Dlaczego testosteron zanika?

Eksperci wymieniają różne przyczyny zaniku testosteronu. Częściowo za niedobory tego hormonu odpowiadają m.in. zanieczyszczenie środowiska i brak ruchu.

Poważnie poziom testosteronu obniża także otyłość. Endokrynolodzy z Uniwersytetu Stanu Nowy Jork w Buffalo udowodnili, że poziom testosteronu spada wraz ze wzrostem wskaźnika masy ciała (BMI). Na niedobór tego hormonu może cierpieć blisko połowa mężczyzn z nadwagą.

Inną przyczyną, najczęściej wymienianą, jest stres. – Stres niszczy naszych mężczyzn! – alarmuje dr Ewa Kempisty-Jeznach.

It’s (not) Man’s Man’s World

Świat się zmienia. Teoretycznie idziemy w stronę pełnej równości, ale praktycznie okazuje się, że świat (przynajmniej Zachód) staje się systemowo anty-męski. Choć to raczej efekt uboczny zachodzących zmian, a nie zaplanowana eksterminacja płci męskiej, to skutki i tak są tragiczne.

Mężczyźni popełniają osiem razy więcej samobójstw

Mężczyzn zabija stres – pośrednio i bezpośrednio. Stres obniża u mężczyzn poziom testosteronu, a obniżony testosteron wywołuje u mężczyzn depresję. Jaki jest tego skutek? Przykład z Polski: mężczyźni popełniają ośmiokrotnie więcej samobójstw niż kobiety.

Mężczyzna? Wróg publiczny

Skąd ten stres? Trudno nie zauważyć wszechobecnej nagonki na mężczyzn. „Silniejsza płeć” przedstawiana jest wszędzie – w filmach, serialach, reklamach, prasie, a nawet podręcznikach – jako ta, która jest z natury zła. Mężczyźni stali się wrogami publicznymi.

Dodatkowo żyjemy w okresie przejściowym, co oznacza, że mężczyźni wciąż odczuwają presję związaną z tradycyjnym pojmowaniem ich roli (mają założyć rodzinę, zadbać o nią, zarabiać więcej etc.), a z drugiej strony ich typowo męskie zachowania są obecnie krytykowane. W którąkolwiek stronę więc nie pójdą, natkną się na krytykę, co wywołuje stres.

Czy to oznacza, że gdy zmiany już się ugruntują, to problem zniknie? Także nie, bo testosteron uruchamia u mężczyzn zachowania stereotypowo męskie, więc nawet jak nikt nie będzie już ich od mężczyzn wymagał, to oni sami będą odczuwać tę potrzebę. Będą musieli się więc mierzyć z niespełnieniem lub krytyką, a to będzie powodować stres, który prowadzi do obniżenia testosteronu – czyli do szeregu chorób i depresji.

80 proc. bezdomnych to mężczyźni

Mężczyźni stanowią 80 proc. bezdomnych. Panowie rzadziej jednak otrzymują pomoc i rzadziej starają się o pomoc, przeświadczeni o tym, że muszą poradzić sobie sami. Badania wskazują, że mężczyźni wzbudzają mniejszą litość niż kobiety. Przykładem mogą być kampanie z różnych państw, które są skierowane do walki z bezdomnością u kobiet, bo ta osiąga już 10, 15, czy 20 proc. i to nic, że przecież to mniejszość, a ktoś musi stanowić tę większość.

Podobnie jest z wojną. Przykład Ukrainy pokazuje, że nieważne, który mamy wiek, to mężczyźni zostaną zatrzymani na froncie. Gdy przyjmowaliśmy uchodźczynie z Ukrainy z dziećmi, w tym samym czasie na granicach zatrzymywano mężczyzn. Wielu z nich został w ojczyźnie po to, by zginąć na froncie. Opinia publiczna przejmowała się jednak głównie kobietami. Znów pojawiały się artykuły, które kreowały kobiety na główne ofiary wojny, bo przecież… ich mężczyźni mogą zginąć.

Mężczyźni pracują ciężej, więcej, ale są mniej doceniani

„W ciągu zaledwie dwóch lat (w okresie 2014-2016) liczba polskich województw, w których stawka godzinowa kobiet stała się wyższa od męskiej zwiększyła się z jednego do sześciu. Z drugiej strony tendencja ta nie przekłada się, póki co, na wyrównanie poziomu męskich i kobiecych pensji – z tego jednak powodu, że panowie przepracowują znacząco więcej godzin miesięcznie” – podaje portal Aleteia, powołując się na raport Michała Gulczyńskiego pt. „Przemilczane nierówności. O problemach mężczyzn w Polsce”.

Mężczyzna jest tatą tak długo, jak ma na to zgodę kobiety

Z jednej strony obserwuje się pozytywne zmiany w społeczeństwie – mężczyźni coraz częściej chętnie spędzają czas z dziećmi i angażują się w wychowanie.

Z drugiej strony przeżywamy – szczególnie w Polsce – ciężki okres dla tacierzyństwa. Ojcowie po rozwodach rzadko uzyskują prawo do opieki nad dziećmi. W 2018 roku udało się to jedynie 3,5 proc. mężczyzn. Sprawa brutalnego morderstwa 8-latka z Częstochowy pokazuje, że w niektórych przypadkach prawo do opieki dostaje patologiczna matka, a nie żywo zainteresowany dobrem dziecka ojciec.

Ojcowie mają utrudniony kontakt z dziećmi, który często prawie całkiem się urywa, gdy matka zmienia miejsce zamieszkania i wywozi dziecko. Ogromny stres wywołuje u mężczyzn także pojawienia się nowego partnera u matki dziecka, który często zastępuje ojca.

Z drugiej strony mężczyźni częściej wychowują nieswoje dzieci. Dołączają do rodziny „matka + dziecko”, przywiązują się, a po rozstaniu często są z tej rodziny wymazywani i mają jeszcze mniejsze prawa niż biologiczni ojcowie.

To wszystko prowadzi do ogromnego stresu, który destrukcyjnie wpływa na poziom testosteronu.

Dyskryminacja mężczyzn zaczyna się w szkole

To kolejna kwestia, o której się nie mówi. Chłopcy od najmłodszych lat są uczeni życia głównie przez kobiety. Znów trudno doszukiwać się tutaj jakiegoś spisku – tak po prostu jest. W Polsce 98 proc. nauczycieli przedszkolnych, 83 proc. nauczycieli w podstawówkach i 69 proc. nauczycieli w szkołach średnich stanowią kobiety.

W jaki sposób jest dyskryminujące dla mężczyzn? Naukowo udowodniono, że łatwiej przyswajamy wiedzę od osób, które są tej samej płci co my. Oznacza to, że dziewczynkom już na starcie łatwiej jest się uczuć. Chłopcy uczeni przez kobietę muszą włożyć w naukę więcej wysiłku, kosztuje ich to więcej stresu, a przecież to właśnie w szkole rozwija się ich organizm i testosteron jest im szczególnie potrzebny, by prawidłowo przejść okres dojrzewania!

W Polsce efekt takiego systemu widać po wykształceniu: liczba kobiet na studiach jest wyższa od liczby mężczyzn od 70 do nawet 90 proc.

Mężczyznom coraz trudniej o partnerkę

Mężczyzna naturalnie odczuwa potrzebę znalezienia partnerki i założenia rodziny. Tymczasem jest to coraz trudniejsze.

Problem mają szczególnie mężczyźni w mniejszych miejscowościach, w których aktualnie trwa exodus kobiet. Panie masowo przeprowadzają się do większych miast.

Logicznym jest, że gdy w jakiejś miejscowości jest więcej mężczyzn niż kobiet, to duża część będzie zmuszona prowadzić życie singla, co prowadzi do frustracji (również seksualnej) i stresu, co wpływa destrukcyjnie na poziom testosteronu.

Brak seksu – niski poziom testosteronu

Z brakiem partnerek wiążę się także inny problem mężczyzn, który powoduje obniżony poziom testosteronu. Brak seksu. Mężczyzna jest tak skonstruowany, że chce uprawiać seks. Według niektórych badań mężczyźni myślą o stosunku nawet 8 tys. razy na 16 godzin, według innych – do 388 razy.

Niezależnie od tego, które z badań uzna się za prawidłowe – kobiety o seksie myślą średnio 10 razy dziennie. Z tej dysproporcji wynikać może niezaspokojenie nawet tych mężczyzn, którzy są w stałych związkach. Tymczasem mężczyzna, który rzadko uprawia seks, w końcu przestaje mieć na niego ochotę, bo z poziomem testosteronu obniża się libido.

– Po to mężczyzna ma ten testosteron, żeby mieć libido, żeby czuć pożądanie, żeby spełnić swoją rolę samca – mówi dr Kempisty-Jeznach.

Jak podnieść poziom testosteronu?

Trudno uniknąć stresu związanego ze zmianami społecznymi – można jednak spróbować podnieść swój poziom testosteronu w inny sposób.

Po pierwsze – zadbać o dobry sen. Brak snu lub sen nieregularny obniża poziom testosteronu w organizmie mężczyzny.

Dieta

Po drugie dieta. Pozytywnie na poziom testosteronu może wpływać częste spożywanie pestek dyni, imbiru, ostryg, orzechów, ryb, czerwonego mięsa (które jest jednak szkodliwe, więc powinno być jedynie dodatkiem do diety), migdałów.

Zbawienny wpływ na poziom testosteronu może mieć także włączenie do diety awokado i oliwy z oliwek. Do picia warto stosować mleko, sok z granatu i czerwone wino.

Unikać natomiast należy cukru, który także negatywnie wpływa na poziom męskiego hormonu.

Ćwiczenia

Brak ruchu, to jeden z winowajców niskiego poziomu testosteronu w XXI wieku. Mężczyźni są stworzeni do pracy fizycznej.

Przy czym pozytywnie na poziom testosteronu wpływają ćwiczenia wysiłkowe, a nie kondycyjne. Także zamiast iść na spacer lub pobiegać, panowie chcący zwiększyć poziom tego hormonu w swoim organizmie, powinni podnosić ciężary, robić przysiady lub pompki.

Wina leży także po stronie mężczyzn

Nie jest także do końca tak, że winny jest jedynie system. Winni są także mężczyźni, którzy o siebie nie dbają.

Mężczyźni żyją krócej, chorują częściej i mają więcej nałogów – jak nie stresować się takimi sprawami?

Nałogi jednak nie pojawiają się znikąd, a choroby i krótsze życie wynikają m.in. z tego, że panowie rzadziej zwracają uwagę na swoje zdrowie lub pojawiają się u lekarza. Tutaj należy jednak nadmienić, że winę za częstsze choroby i krótsze życie ponosi także fakt, że mężczyźni pracują więcej i w cięższych zawodach.

Jaka przyszłość czeka mężczyzn?

Trudno powiedzieć, czy mające już miejsce zmiany da się jakoś powstrzymać. Być może przyszłość należy do kobiet, obok których snuć się będą słabi i smutni mężczyźni o słabych sercach i łamliwych kościach. Jedno dziś wiemy na pewno – że kuracja hormonalna testosteronem na dłuższą metę nie jest rozwiązaniem, a wręcz może nasilać problem.

Może naukowcom uda się wynaleźć lekarstwo, które uratuje mężczyzn. Trudno bowiem, przynajmniej obecnie, wyobrazić sobie, że cały świat Zachodu zejdzie z kursu, który obrał. Z drugiej jednak strony – poza Zachodem świat często wciąż ma twarz mężczyzny.

Szymon Grot

Dermatic.pl, National Geographic , Obserwator Gospodarczy, Klub Jagelloński, Medonet, TOK FM, Nowa Farmacja, Gemini.pl , Radio ZET, Polskie Radio, Aleteia, sfd.pl, Newsweek

Fot. Pexels

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *