Nie żyje lekarz Robert Ciecieląg ze stołecznego Ursynowa. Do tragedii doszło podczas dyżuru. 54-latek zmarł w swoim gabinecie.

Lekarz przyjmował w przychodni na warszawskim Ursynowie, przy ul. Romera. 19 czerwca przyszedł do pracy wcześnie rano. Jak donosi lokalny portal haloursynow.pl, „w pewnej chwili (lekarz) poczuł się źle, wiedział, że może to być zawał serca”.

Lekarza w jego własnym gabinecie znalazł pacjent wchodzący do środka. Wokół medyka znaleziono także rozsypane tabletki i rozlaną wodę.

Doktor leżał na podłodze. Pomimo natychmiastowej reakcji ratowników medycznych, nie udało się go uratować.

„Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o nagłej śmierci lekarza Roberta Ciecieląga – niezwykle cenionego i empatycznego człowieka o wielkim sercu” – napisano na stronie SPZOZ Warszawa-Ursynów.

Zakład złożył też kondolencje rodzinie i bliskim lekarza. W poście zamieszczono także nekrolog.

 Dr Robert Ciecieląg pracował w ursynowskiej przychodni od 29 lat. Był ceniony, zarówno przez pacjentów, jak i kolegów z pracy.

Mimo że w czasach szkolnych chciał studiować astronomię, to jednak ostatecznie został lekarzem, tak jak jego ojciec. Nauczyciel miał mu bowiem doradzić, że astronomia może być pasją, a nie sposobem na życie.

Portal haloursynow.pl wspomina słowa doktora sprzed dekady. Zapytano go wówczas, co jest najważniejsze w pracy lekarza. Doktor odparł, że „to, aby pacjent wyszedł zadowolony, z poczuciem, że ktoś się nim zaopiekował”.

Pacjenci mówią o „ogromnej stracie”

Te słowa przekładał na praktykę w swojej pracy zawodowej. Świadczą o tym wspomnienia jego pacjentów, którzy piszą o jego kompetencji i wspaniałym podejściu do drugiego człowieka.

„To był lekarz z powołania – do każdego pacjenta podchodził indywidualnie, zawsze wysłuchał, przeanalizował problem, wytłumaczył, pokierował co dalej…i do tego miał wspaniale poczucie humoru – mimo problemów zdrowotnych od Pana Doktora wychodziło się z uśmiechem na twarzy… bardzo będzie Go brakowało” – wspominają pacjenci.

„Wiem, że nie mówi się „nigdy”, ale w tym przypadku wiem, że nigdy nie spotkam już tak wspaniałego człowieka-lekarza, tak empatycznego, z taką wiedzą oraz podejściem holistycznym. Przy okazji sąsiada, z którym wielokrotnie rozmawialiśmy „przed blokiem” o różnych kwestiach niezwiązanych z medycyną” – czytamy.

„Od wielu lat nazywałam doktora Roberta moim lekarzem – wspaniały człowiek i lekarz, zawsze 100% kompetencji i empatii, a do tego genialne poczucie humoru i tony życzliwości – takiego zawsze będziemy go pamiętać…tak trudno pisać o nim w czasie przeszłym. Ogromna strata, nadal nie możemy uwierzyć” – napisano.

mx

haloursynow.pl/Facebook

Foto: Pixabay

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Redakcja TymŻyjesz.pl
Śledź nas!

By Redakcja TymŻyjesz.pl

Najlepsza redakcja w Układzie Słonecznym! Codziennie dostarczamy ciekawe i wartościowe treści. KONIECZNIE zaobserwuj nas na Facebooku oraz w X/Twitter!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *