Premier Mateusz Morawiecki deklarował, że majątek, który przepisał na żonę należy do niej i on sam nie ma z nim nic wspólnego. Portal „Onet” opublikował tekst wskazujący, że jest inaczej. Jak podkreślono, portal „ma dowód, że to jednak Morawiecki doglądał rozliczeń związanych z przepisanymi na żonę nieruchomościami”. Premier nie odpowiedział na pytania redakcji w tej kwestii.

– Wczoraj ujawniliśmy w Onecie jedną z najskrytszych tajemnic premiera Mateusza Morawieckiego: ukrywany przed opinią publiczną majątek jego żony Iwony. Znaczną jego część stanowią nieruchomości, które podczas dwukrotnego podziału ich majątku wspólnego — w 2013 i 2015 r. — przepisał na nią mąż – przypomina redakcja „Onetu”.

Podkreślono, że według szacunków redakcji przez ręce Morawieckich w ostatnich latach przeszły nieruchomości o wartości prawie 120 mln zł! Ponadto przychód żony premiera, Iwony Morawieckiej ze sprzedaży kilku z nieruchomości z ostatnich trzech lat przekroczył 21 mln zł.

– Nie chciałem mieć nic wspólnego z działalnością gospodarczą, z inwestycjami. Wszelkie nieruchomości, które były dochodowe, przejęła moja żona. Ona prowadzi działalność gospodarczą, wynajmuje nieruchomości, inwestuje. Będąc prezesem banku i później, na polu działalności publicznej, politycznej, nie chciałem mieć związku z aktywnym inwestowaniem, z działalnością gospodarczą – twierdził premier Morawiecki rozmowie z finansowanym przez PiS tygodnikiem „Sieci” po tym, jak w 2019 roku wyszło na jaw, że przepisał majątek na żonę.

Fakty podane przez onet.pl podważają jednak deklaracje premiera Morawieckiego. Podana jest relacja Jana Rzeżuchowskiego, który prowadzi pub studencki przy pl. Grunwaldzkim we Wrocławiu.

– Lokal przy pl. Grunwaldzkim, w którym prowadziłem pub, należał wcześniej do mojego ojca. Gdy w roku 2012 sprzedał go Iwonie i Mateuszowi Morawieckim, knajpa działała nadal, a łącząca mnie z ojcem umowa została po prostu przepisana na nowych właścicieli: Iwonę i Mateusza Morawieckich – relacjonuje „Onetowi” Rzeżuchowski.

– W pewnym momencie interes przestał iść dobrze i miałem zaległości w opłacaniu czynszu. Wtedy to pan Morawiecki, a nie pani Iwona, kontaktował się ze mną w sprawie długów. By załatwić ostatecznie sprawę spłaty tego zadłużenia, byłem nawet u nich w domu w Warszawie – ujawnił.

– Powiedzmy to jasno: już po intercyzie Morawieckich, Rzeżuchowski wymieniał wiadomości w sprawie rozliczeń z Mateuszem Morawieckim, a nie z jego żoną, która formalnie była jedyną właścicielką wynajmowanego lokalu – podsumowuje Onet.pl.

Innymi słowy, deklaracja premiera w rozmowie z „Sieci” była już w tym przypadku fałszywa. A miało miejsce jeszcze kolejne przepisanie majątku na żonę, w 2015 roku.

Poza tym ewidentnym przykładem, Morawiecki zajmował się jeszcze innymi kwestiami. Szczegóły można przeczytać w tekście na „Onecie”.

dj

onet.pl / tymzyjesz.pl

fot. ilustracyjne/fot. Lauri Heikkinen/CC BY 2.0/Flickr

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Redakcja TymŻyjesz.pl
Śledź nas!

By Redakcja TymŻyjesz.pl

Najlepsza redakcja w Układzie Słonecznym! Codziennie dostarczamy ciekawe i wartościowe treści. KONIECZNIE zaobserwuj nas na Facebooku oraz w X/Twitter!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *