„Tylko świnie siedzą w kinie” – hasłem, którym Armia Krajowa przestrzegała Polaków przed okupacyjną propagandą w latach 40., teraz Straż Graniczna przestrzega przed najnowszym filmem Agnieszki Holland.
Najnowszy film Agnieszki Holland pod tytułem „Zielona Granica” opowiada o kryzysie migracyjnym na polsko-białoruskiej granicy. Film skupia się na tragediach, do których doszło, odkąd reżim Alaksandra Łukaszenki zaczął zwozić migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki na granicę z Polską.
Straż Graniczna: Tylko świnie siedzą w kinie
W oświadczeniu zatytułowanym „Tylko świnie siedzą w kinie” pogranicznicy piszą, że „nowe dzieło polskiej reżyserki gloryfikuje patologiczne zjawisko nielegalnej migracji na granicy polsko-białoruskiej, a jednocześnie szkaluje polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, pełniących ofiarną służbę w ochronie tej granicy”.
Zdaniem Straży Granicznej Zielona Granica jest „produktem propagandowym, dokładnie dostrojonym do ideologicznej nuty prezentowanej przez środowiska wrogie polskiej racji stanu”.
„Ten film przedstawia państwo polskie, jako niehumanitarną dyktaturę, a polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, jako bezduszne psy łańcuchowe opresyjnego reżimu. Jest to działanie nikczemne i jeśli dopuszcza się go polski obywatel, mający pełną świadomość, jak wygląda prawdziwy stan rzeczy, to ściąga na siebie hańbę i najgłębszą pogardę” – czytamy w oświadczeniu.
Pogranicznicy piszą, iż „migranci, którzy zostali przedstawieni przez Agnieszkę Holland jako zagubieni i sympatyczni, to w rzeczywistości liczna rzesza krzepkich, agresywnych i nie cofających się przed niczym intruzów, którzy od ponad dwóch lat szturmują polską granicę”.
Natomiast „nieliczne przypadki obecności kobiet i dzieci w tym towarzystwie, uważać należy za element taktyki, stosowanej przez organizatorów hybrydowej białoruskiej agresji”.
„Słowa Agnieszki Holland, jakoby obrońcy polskiej granicy mieli przeciwko sobie co najwyżej inżynierów, lekarzy, czy literatów, brzmią jak ponury żart. Niemal codziennie do baz wracają z patroli granicznych nasze radiowozy z powgniataną karoserią i wybitymi szybami” – czytamy.
Film od samego początku spotyka się w Polsce z dużą niechęcią (większość reakcji pod zwiastunami to zdenerwowane lub roześmiane „buźki”). Zupełnie inaczej produkcja jest przyjmowana za granicą, gdzie oglądający nagradzają ją długimi owacjami.
Ofiary kryzysu na granicy polsko-białoruskiej
Od początku kryzysu na granicy polsko-białoruskiej życie miało stracić ok. 50. osób (choć według nieoficjalnych informacji, prawdopodobnie zainspirowanych propagandą białoruską, ofiar jest ponad 200). Kryzys na granicy rozpoczął się w 2021 roku – wówczas reżim Alaksandra Łukaszenki zaczął masowo zwozić na granicę z Polską migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, którym wmówiono, że jadą do pracy do m.in. Niemiec. Miński dyktator zostawia migrantów pod granicą, a żołnierze białoruscy nastawiają ich przeciwko Polsce i nakłaniają do prób przekroczenia granicy w niedozwolonych miejscach – w tym do forsowania ogrodzenia na granicy.
Białoruś próbuje w ten sposób zdestabilizować sytuację w Polsce oraz zaszkodzić wizerunkowi Polski za granicą. Dodatkowo białoruska i rosyjska propaganda rozsiewa informacje o agresji polskiej Straży Granicznej wobec migrantów, a nawet o masowych mordach. Echa tej propagandy nierzadko pojawiają się w mediach.
Nie zmienia to faktu, że na granicy z Białorusią rzeczywiście rozgrywa się dramat, a ludzie zwożeni tam przez reżim, nie są niczemu winni, bo nie mieli pojęcia, do czego Łukaszenka chce się nimi posłużyć. Trudno jednak oczekiwać, by Polska zaczęła ich masowo wpuszczać, gdy w wielu przypadkach niemożliwym jest choćby poprawne zidentyfikowanie danej osoby (np. sprawdzenie, czy była niekarana).
SJ
Straż Graniczna
Fot. „Zielona Granica” reż. Agnieszka Holland
- Niebywałe! Projekt Majestic 12 ujawnia prawdę o UFO?! - 09/12/2023
- Tego jeszcze nie było! Gęsi pilnują więźniów - 09/12/2023
- Znamy Człowieka Roku 2023! To znana piosenkarka - 09/12/2023