Umowa koalicyjna już podpisana, ale to nie koniec tarć w przyszłej koalicji rządzącej. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica próbują ustalić podział ministerstw.

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica podpisały już umowę koalicyjną. Wiadomo już, jakimi kwestiami przyszły rząd będzie się zajmować, a jakimi nie.

Wciąż jednak nieustalony pozostaje podział ministerstw. Przedmiotem szczególnego sporu jest jeden konkretny resort, o który walczy Koalicja Obywatelska i Lewica.

Kłócą się o TO ministerstwo

Z dotychczasowych przecieków wiadomo, że Lewica dostanie Ministerstwo Cyfryzacji. To i tak więcej, niż mówiono na początku, bo według pierwszych przecieków ugrupowanie to nie miało dostać żadnego resortu. Tymczasem partia ta chce walczyć o jeszcze jednego ministra.

Warto tu odnotować fakt, że Lewica jest w tych wyborach tzw. lucky loserem. To znaczy, że partia Włodzimierza Czarzastego i Adriana Zandberga odnotowała dużo gorszy wynik niż w poprzednich wyborach, straciła sporo miejsc w Sejmie i ogółem wywnioskować można, że Polacy tracą zainteresowanie Lewicą.

Mimo to partia ta znajdzie się w rządzie. Lewicowcy mają po prostu szczęście, bo Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drodze brakuje kilku mandatów do większości, więc muszą przygarnąć Lewicę.

W efekcie tego szukania większości powstała naprawdę dziwna koalicja, która w sumie składa się z kilkunastu partii, które często drastycznie różnią się między sobą.

Czytaj więcej: Szykuje się „dziwny” rząd koalicji sklejonej z różnych frakcji

Lewicy w tej układance udało się sporo ugrać. Partia nie przepchnęła co prawda projektu radykalnej liberalizacji prawa aborcyjnego (jest konsensus jedynie do powrotu do tzw. kompromisu), ale udało jej się obronić wszystkie programy socjalne, które wprowadził PiS.

Dodatkowo lewicowcy dostali jedno ministerstwo i wicemarszałka, który za dwa lata ma zostać marszałkiem.

Wciąż im jednak mało. Krzysztof Śmiszek wyjawił w Polsat News, że jego partia ma chrapkę na Ministerstwo Edukacji.

Wiadomo, że pod nowymi rządami ma ono na powrót zostać podzielone na ministerstwo edukacji oraz ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego.

Donald Tusk chciał oddać ten resort Barbarze Nowackiej – prezes feministycznej Inicjatywy Polskiej, która startowała z list Koalicji Obywatelskiej.

Włodzimierz Czarzasty uważa ponoć jednak, że tekę ministerialną powinna objąć jego posłanka – Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

– Zobaczymy. Mamy ostateczne polerowanie tego układu. Będziemy mieć Ministerstwo Cyfryzacji, walczymy cały czas o Ministerstwo Edukacji Narodowej – mówił Krzysztof Śmiszek w Polsat News.

– Polityka społeczna tradycyjnie należy do sfery wpływów socjaldemokratów, zatem lewicy. Są także rozmowy o innych resortach. O tym będzie mówił pan premier Tusk – dodał.

– Nie ukrywajmy, że każda formacja, która weszła do rządu, ma ambicje, swoich ludzi i swoje pomysły – mówił dalej Śmiszek.

SJ

Polsat News


Fot. YouTube / Wirtualna Polska

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Redakcja TymŻyjesz.pl
Śledź nas!

By Redakcja TymŻyjesz.pl

Najlepsza redakcja w Układzie Słonecznym! Codziennie dostarczamy ciekawe i wartościowe treści. KONIECZNIE zaobserwuj nas na Facebooku oraz w X/Twitter!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *