Na początku tygodnia sieć obiegły nagrania z domniemanego ataku dronem na Kreml. Na wideo widać, jak maszyna eksploduje nad kopułą, wywołując pożar. Rosja oskarża Ukrainę i USA, zaś ci nie przyznają się do próby ataku i poddają w wątpliwość prawdziwość doniesień. Obecnie zaś sugeruje się, że atak mógł być rosyjską operacją fałszywej flagi.
False flag
False flag, czyli fałszywa flaga, znana jest nie od dziś i nie od wczoraj. Stosowano tę taktykę już od starożytności po czasy najnowsze.
Wiele osób uważa, że zamachy 11 września mogły być operację fałszywej flagi. Według tej teorii, rząd amerykański zyskał pretekst do znacznego zwiększenia inwigilacji własnych obywateli oraz cassus do wdrożenia ekspansywnej i militarystycznej polityki. Zyskały na tym również koncerny zbrojeniowe.
Fałszywą flagę zastosowała też III Rzesza Niemiecka wobec Polski, co rozpoczęło II wojnę światową. Pod pretekstem upozorowanego ataku polskiego na radiostację w Gliwicach, Niemcy ogłosiły, że zostały zaatakowane przez Polskę, co posłużyło za pretekst do faktycznego rozpoczęcia wojny.
Czy Rosjanie zainscenizowali atak na Kreml?
Ukraina zaprzecza, by dokonała ataku na Kreml. Jak podkreślił prezydent Wołodymyr Zełeński, Ukraina walczy na swoim terytorium z siłami rosyjskimi okupującymi Ukrainę.
– Trudno komentować absurdalne tezy Rosjan oskarżających o atak na Kreml USA. To była inscenizacja marnej jakości – ocenił gen. Roman Polko w „Gościu Wydarzeń” w PolsatNews.
– Żaden dowódca ukraiński nie zdecydował by się na użycie drona, który nie wyrządza żadnej szkody. To ma być usprawiedliwienie, na użytek wewnętrzny. To sianie propagandy strachu – dodał gen. Polko.
Pretekst?
Prawdę o tym, co wydarzyło się nad Kremlem możemy poznać w dość krótkim czasie. Może się bowiem okazać, że domniemany atak na Kreml ma posłużyć Rosji jako pretekst do „nieczystych” zagrywek nie tylko na wojnie, ale wobec polityków czy firm Zachodu.
Część mediów uważa, że rzekomy atak na Kreml ze strony Ukrainy miałby stać się pretekstem do tego, że Putin użyje atomówek wobec Ukrainy. Jest to jednak mało realne. Z jednej strony wywołałby powszechne oburzenie wśród nawet dotychczasowych sympatyków na świecie. Ponadto zmobilizowałby przeciwko sobie cały świat.
Natomiast niewykluczone, że Rosja szukała pretekstu, by podjąć próby skrytobójstwa ukraińskich czy amerykańskich polityków. Albo może próbować znacjonalizować majątki koncernów Zachodnich na swoim terytorium i przechwycić ich konta bankowe. W końcu mówią o „zamachu na prezydenta”, a więc o działaniu terrorystycznym. A skoro jakieś państwa „wspierają terroryzm”, to należy podejmować wszelkie środki przeciwko nim oraz funkcjonującym w nich podmiotom.
W ten sposób z kremlowskiej perspektywy wychodzi uzasadnienie dla ewentualnych działań tego typu. Jeśli takie rzeczy zaczną się wkrótce dziać, będzie to oznaczało, że „atak na Kreml” był po prostu inscenizacją.
Dominik Cwikła
tymzyjesz.pl
fot. ilustracyjne/fot. Ukrainska Pravda in English
- Janusz Korwin-Mikke o fundacji Patriarchat i reakcji Konfederacji. „Ja jestem bardzo zdyscyplinowanym człowiekiem” (WIDEO) - 14/11/2023
- JKM i Braun powinni założyć swoją partię, a nacjonalistyczno-centrowa Konfederacja skończy jak gowiniści - 29/10/2023
- Rozwój SI sprawi, że czeka nas bunt maszyn i apokalipsa, jak w „Terminatorze”? - 19/08/2023