Afera #PandoraGate zatrzęsła światem polskiego YouTuba. Po ujawnieniu śledztwa Sylwestra Wardęgi, kolejni youtuberzy zaczęli „sypać”. Influencer o pseudonimie Ferrari zasugerował, że youtuber i były uczestnik Top Model, Michała Gała, popełnił gwałt na nieprzytomnej dziewczynie. Wywołany do tablicy celebryta wydał oświadczenie, w którym przyznaje, że toczy się wobec niego sprawa, ale nie przyznaje się do winy.
Niedługo po ujawnieniu afery #PandoraGate youtuber Amadeusz „Ferrari” Roślik wrzucił do sieci nagranie, na którym wyznaje, że wie o kolejnej osobie, która miała dopuścić się nadużyć seksualnych.
– Wyobraźcie sobie, że dziewczyna na imprezie traci przytomność. Ten zwyrodnialec rozbiera się i zaczyna ją, brzydko nazwę, posuwać. Ta dziewczyna nigdy nie wiedziała, że do tego doszło. Minęło x czasu, ona nie wiedziała, że została wykorzystana. Jednakże ten dzban podczas stosunku wyciągnął telefon i zaczął nagrywać. Nigdy by to nie wyszło na światło dzienne, gdyby nie fakt, że jego własna dziewczyna weszła mu w galerię i znalazła filmik, jak posuwa nieprzytomną laskę – mówi Ferrari na nagraniu.
Dziewczyna, która odkryła nagranie miała skontaktować się z wykorzystaną dziewczyną i teraz toczy się sprawa sądowa przeciwko „bohaterowi” tej historii.
Ferrari zasugerował na Instagramie, że osoba, o której mówi, to Michał Gała – youtuber i model, były uczestnik show TVN-u pt. Top Model.
Do sprawy odniósł się także Sylwester Wardęga. – Był okres, że ta osoba zniknęła z internetu i mówiła, że przechodzi traumę. Znam tę osobę i do niej napisałem i chodzi o bardzo poważne przestępstwo. […] Sprawa jest potwierdzona, zajmuje się tym sąd, ale wiadomo, jak to z sądami bywa. Chłopak dalej działa w internecie i czeka na termin rozprawy. Jednak uwierz mi kolego, że twoja kariera dobiegła końca. Nie spodziewałem się, że w puszce Pandory znajdziemy gwałty. Nie odnajdziesz już spokoju – powiedział SA Wardęga.
Gała zdążył już zareagować na oskarżenia. Celebryta przyznał, że toczy się wobec niego postępowanie, ale jednocześnie zaznaczył, że zamierza udowodnić, iż jest niewinny.
„Szanowni państwo, w związku z informacjami publikowanymi przez Sylwestra Wardęgę i Amadeusza Roślika chciałbym wyraźnie podkreślić, że nie popełniłem przestępstwa, które jest mi zarzucane. Swoją niewinność wykazuję w toczącym się postępowaniu karnym z i tego względu nie będę składał innych oświadczeń w związku z tą sprawą. Nie mam nic wspólnego z wydarzeniami dotyczącymi innych influencerów, o których publikowane są przez ostatni tydzień materiały w mediach społecznościowych i nie będę wypowiadał się na ten temat” — napisał Michał Gała.
Internetowy celebryta zapowiedział także składanie pozwów wobec osób, które naruszają jego dobra osobiste.
#PandoraGate
Znany polski youtuber Sylwester Wardęga opublikował we wtorek 3 października na YouTubie film, w który przedstawił wynik swojego śledztwa. Afera #PandoraGate ma pokazywać, że polscy celebryci internetowi mieli kontakty o charakterze erotycznym z nieletnimi dziewczynami, a w niektórych przypadkach wręcz dziewczynkami.
Głównym „bohaterem” filmu, który opublikował Wardęga jest polski youtuber o pseudonimie Stuu (Stuart Kluz-Burton), którego Wardęga oskarża o kontakty z małoletnimi. Na dowód prawdziwości swoich oskarżeń youtuber publikuje screeny rozmów, które Stuu miał prowadzić z bardzo młodymi nastolatkami.
W całej aferze #PandoraGate pojawiają się jednak także inne postacie. Dodatkowo z całej sprawy wynika, że niewłaściwe zachowania, a w niektórych przypadkach być może także pedofilskie skłonności, niektórych youtuberów były powszechnie znane w środowisku. Panowała jednak zmowa milczenia.
Czytaj więcej: #PandoraGate. Pedofilia polskich youtuberów i zmowa milczenia w środowisku [WIDEO]
SJ
Fot. YouTube