Amerykański raper Big Pokey zemdlał podczas koncertu. Choć natychmiast udzielono mu pomocy, to nie udało się go uratować. Muzyk zmarł w szpitalu.

Big Pokey był reprezentantem hiphopowej sceny w Houston. Nie był najpopularniejszym raperem, ale miał na koncie kilka znaczących kolaboracji.

Choć nigdy nie należał do bezwzględnej topki, to posiadał grono oddanych fanów, którzy rozpaczają po jego śmierci.

– Big Pokey zmarł 18 czerwca 2023 roku. Był bardzo kochany przez rodzinę, przyjaciół i wiernych fanów – poinformowała media w rozmowie z Fox 26 menedżerka artysty.

Raper miał zaledwie 45 lat.

Big Pokey nie żyje. Nie udało się go uratować

Artysta zemdlał podczas wykonywania jednej ze swoich piosenek. Choć na miejscu od razu zjawili się medycy, którzy zaczęli udzielać mu pomocy, to nic nie dało się zrobić.

Po północy obecny na koncercie policjant przewiózł Big Pokeya do szpital, ale lekarze byli bezradni. Muzyk zmarł.

Świat rapu żegna Big Pokeya

Muzyka w mediach społecznościowych pożegnało kilka legend hip hopu. Kondolencje złożyli m.in. DJ Premier oraz Three 6 Mafia.

„Nie byłem na to gotowy. Jeden z najbardziej utalentowanych artystów w mieście. Skromny, pełen pokory wielki człowiek, który żył z honorem i szacunkiem. Łatwo było go pokochać, trudno nienawidzić. Zjawiał się, robił to, co do niego należało i ruszał do siebie. To jeden z filarów naszego miasta. Kolejnego takiego nie będzie, a nam będzie go bardzo brakowało. Kochamy cię i honorujemy mistrzu. Spoczywaj w niebie” – napisał na Instagramie Bun B.

Big Pokey nie żyje. Nagranie

W sieci dostępne jest nagranie, na którym widać jak artysta mdleje:

SJ

Glamrap, Twitter

Fot. YouTube, Twitter

szkic zastrzeżony przez wydawcę kontrrewolucja.net

Redakcja TymŻyjesz.pl
Śledź nas!

By Redakcja TymŻyjesz.pl

Najlepsza redakcja w Układzie Słonecznym! Codziennie dostarczamy ciekawe i wartościowe treści. KONIECZNIE zaobserwuj nas na Facebooku oraz w X/Twitter!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *